Jest to wielki plac w centrum Pekinu, przed Zakazanym Miastem. Serce Pekinu, gdzie miały miejsce zarówno dobre jak i bardzo złe wydarzenia. Miejsce, które ze względów na jego historię nie mogliśmy ominąć. Mnie oczywiście przygnało tutaj też trochę mauzoleum, chociaż Michał odmówił zwiedzania tego przybytku.
Trzeba pamiętać o tym, że na plac Tian’anmen nie wchodzi się z ulicy. W kilku miejscach należy przejść kontrole bezpieczeństwa z prześwietlaniem bagażu włącznie. Do większość obiektów chińskich nie można wchodzić z zapalniczkami. Nie wiem czym jest to spowodowane. Słyszałam wersje, że ma to zapobiegać samopodpaleniom się mnichów tybetańskich (czy to jest prawda nie wiem). Jednak po atakach terrorystycznych w metrze tokijskim w Chinach bezpieczeństwo obywateli postawiono na pierwszym miejscu. Chociaż z drugiej strony jest to też dobry powód do zwiększenia inwigilacji własnych obywateli.
Wracając do samego placu jest to największy publiczny plac na świecie. Na rozległym – mierzącym 800 metrów na osi północ-południe i 300 metrów na osi wschód-zachód – placu znajdują się jedynie dwa obiekty: 38-metrowy pomnik Bohaterów Ludu oraz mauzoleum Mao Tse tunga (który jako kolekcjonerka mauzoleów nie omieszkałam odwiedzić). Plac oświetlony jest wysokimi latarniami. Ponieważ nasza wycieczka do Pekinu zbiegła się z wizytą Andrzeja Dudy, mieliśmy niezwykłą okazje oglądać polskie flagi łopoczące koło chińskich właśnie na rzeczonych latarniach. Na zachodniej pierzei placu znajduje się Wielka Hala Ludowa, w której, raz do roku odbywa się zjazd Komunistycznej Partii Chin, na wschodniej – Chińskie Muzeum Narodowe, które powstało dla upamiętnienie 10. rocznicy powstania Chińskiej Republiki Ludowej. Znajduje się tutaj także maszt, na który codziennie o wschodzie słońca wciągana jest flaga Chińskiej Republiki Ludowej
Plac powstał za panowania cesarza Yongle (który wybudował również Zakazane Miasto). Odbywały się tu ceremonie religijne i parady wojskowe, ogłaszano na nim także dekrety cesarskie i wyniki egzaminów państwowych. Obecnie co roku organizowane są tu obchody święta 1 Maja, które jest bardzo ważnym świętem (trwa 3 dni), aczkolwiek nie urządza się pochodów. Z okazji okrągłych rocznic powstania ChRL 1 października urządza się wielkie parady wojskowe.
Tak jak mówiłam wcześniej na placu miały miejsce różne ważne wydarzenia polityczne. Tutaj 1.10.1949 r. Mao Tse Tung proklamował Chińską Republikę Ludową, a w 1966 r. spotykał się z czerwonogwardzistami (to były grupy studenckie, uczniowskie, na których opierała się rewolucja kulturalna). Zbierali się tu także manifestanci z Ruchu Czwartego Maja, a w kwietniu 1976 po śmierci Zhou Enlaia doszło do skierowanych przeciwko bandzie czworga wieców i zamieszek. Jednak dla nas najbardziej znanym wydarzeniem są krwawo stłumione protesty studentów z 03.06.1989 r. Z interesujących rzeczy, podczas gdy cały świat nazywa te wydarzenia "masakrą na placu Tian’anmen", w Chinach używa się określenia "incydent na placu Tian’anmen". Nie wiem czy pamiętacie słynne zdjęcie-symbol, przedstawiające człowieka zatrzymującego kolumnę czołgów wracających z placu Tiananmen? W mediach chińskich również było publikowane to zdjęcie, ale z podpisem "mieszkaniec Pekinu wita czołgistów"
Z ciekawych nie politycznych rzeczy to wchodząc do mauzoleum Mao można za 3 CNY kupić białe kwiaty. Kwiaty składa się w holu przed salą, gdzie wyłożone jest ciało wodza. Następnie z holu kwiaty są zabierane i z powrotem wynoszone do handlu. Ot chińska praktyczność. Co by Wam jeszcze powiedzieć. Mauzoleum otaczają 44 kolumny. Czemu 44? Bo 4 jest w chinach jest symbolem śmierci (w wielu budynkach z tego powodu nie ma 4 piętra). Patrząc na to z tej perspektywy "a imię jego 44" nabiera zupełnie nowego znaczenia.