Ateny

i jeszcze dwie noce w Atenach przed powrotem do domu.

Intensywnie jakby te trzy dni były nie tyle końcem wczasów ale końcem wszystkiego. Zabytek za zabytkiem, knajpa za knajpą i zdążyć wszystko wyprać i wysuszyć. I jeszcze tam i jeszcze tu...

I koniec...

Zdjęcia (9)

Komentarze (1)