Nie do końca spodziewałam się tego co zobaczyłam. Właściwie to myślałam, że zajrzymy do jakiegoś super laboratorium a zobaczyłam sprzęt jak z filmów z lat 80 tych. Jednak zostałam uspokojona (przez naukowego opiekuna naszej wyprawy oraz kilku studentów fizyki), że pomimo przedpotopowego wyglądu urządzenia spełniają swoją funkcję. Nie znam się na tym więc a priori przyjęłam, że tak jest. Niestety nie będę umiała powtórzyć, które urządzenie do czego służy bo niestety pomieszczenia/ laboratoria były dość małe i nie udało mi się „dopchać” do środka, a z racji swojego wzrostu mogłam co najwyżej obejrzeć czyjeś plecy. Kiedy zaś „fizycy” już wyszli to nie potrafiłam połączyć tego co usłyszałam z wykładu z tym co widziałam w laboratorium :o(