Jest to miasto położone nad Bzurą -stolica powiatu i diecezji Łowickiej.
Pierwsze wzmianki o Łowiczu pojawiły się już w 1136 r.. Natomiast prawa miejskie otrzymał już w 1289 r. W okresie XII - XVIII w. był własnością arcybiskupów Gnieźnieńskich. Dzięki sławnym jarmarkom i licznym przywilejom Łowicz należał do najzamożniejszych i najludniejszych miast polskich. A dzięki mecenatowi prymasów tworzyli tu najwięksi artyści ówczesnej Polski. Miasto zostało poważnie zniszczone podczas potopu szwedzkiego. Dopiero wraz z pojawieniem się kolei żelaznej ok 1845 r.miasto ponownie zaistniało na mapie gospodarczej kraju. Łowicz bardzo ucierpiał podczas obu wojen światowych.
Z miejsc, które przykuły moją uwagę to
Bazylika katedralna Wniebowzięcia NMP i św. Mikołaja w Łowiczu, która jest nazywana "Mazowieckim Wawelem." Jest ona miejscem wiecznego spoczynku 12 arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski (co warto podkreślić na Wawelu spoczywa bodajże jednie 7). Ponieważ prymasi Polski byli z tytułu pełnionych przez siebie urzędów kościelnych jednocześnie interreksami Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, od 1572 w czasach bezkrólewia, kościół pełnił tymczasową funkcję najważniejszej świątyni Rzeczypospolitej. (więcej http://www.katedra.lowicz.pl/index.php?page=bazylika-katedralna)
no i oczywiście skansen, w którym wzięłam udział w warsztatach "folklor łowicki" -można było nauczyć się haftować zarówno hafty koralikowe jak i typowo łowickie kwiaty, robić wycinanki łowickie... czyli to co tygryski uwielbiają najbardziej... tak to była najfajniejsza część tej wycieczki -szkoda tylko, że taka krótka w porównaniu do innych "bardziej zwiedzanych" atrakcji.
a o tym co aktualnie dzieje sie w Łowiczu można znaleźć na tej stronie http://www.lowicz.eu/serwis/