Moskwa zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Z trudem powstrzymywałam się od wewnętrznego pragnienia zgubienia się w tym tętniącym kipiszu miasta. Uwielbiam włóczyć się zapomnianymi zaułkami bogatych miast, dlatego jak tylko spojrzałam na Plac Czerwony i imponujące budynki Kremla, Mauzoleum Lenina, Soboru Wasyla Błogosławionego odezwał się we mnie chochlik szepczący znajdź drugie dno... Niestety nie tym razem czas gonił i jak najszybciej musieliśmy udać się na Dworzec Jarosławski - czyli 0 km kolei transsyberyjskiej.