Jeśli wydaje się wam, że podróż koleją transsyberyjską to przygoda nad przygodą to bardzo się mylicie... Pierwszego dnia jest rzeczywiście egzotycznie, ciekawie i nowo. Jednak kolej to nie jeden i nie dwa dni podroży. To ordynarnie mówiąc zwyczajny pociąg, w którym spędza się wiele dni i nocy. Klatka, z której człowieka wypuszczają na 20 minut na stacje by mógł rozprostować kości i zakupić prowiant na dalszą podróż. Niezwykle ciasne pudełko bez czasu (jest to związane z strefami czasowymi - każdy pasażer żyje swoim zegarem, pociąg żyje moskiewskim, a pewne są tylko noc i dzień...), w którym króluje rozmowa (ta o niczym i ta o rzeczach najważniejszych) i sen... który jest inną formą zabijania nudy.