Geoblog.pl    orion    Podróże    rowerowe szaleństwo    koniec chodzenia czas zacząć biegać
Zwiń mapę
2011
09
lip

koniec chodzenia czas zacząć biegać

 
Polska
Polska, Warszawa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 56 km
 
W końcu wszystko się wyklarowało! Na reszcie :o) Jak zwykle plany zostały zmienione. Z tygodniowego wypadu rowerowego do Amsterdamu (na skutek braku promocyjnych biletów) zrobił nam się 2 tygodniowy rowerowy wypad do Szwecji. w sumie bardzo się z tego cieszę bo właściwie co mogliśmy tam zobaczyć nowego (większość z nas już tam była). Tak mamy okazję (przynajmniej ja) poznać zupełnie nieznany mi, choć w sumie bliski kraj (z tego co podają legendy rodzinne i o czym świadczy nazwisko to kraj moich przodków).

Plan jest taki aby popłynąć promem z Gdyni do Karlskrona, skąd udamy się do Göteborga i dalej nad morze do rodziny jednego z chłopców, a potem jakąś trasą wrócić na prom. Pomimo, iż do wyjazdu został raptem tydzień nadal nie do końca wiemy co chcemy jeszcze zobaczyć i którędy jechać. Właściwie jakbym się miała przyznać z ręką na sercu to jestem jeszcze mocno w lesie z przygotowaniami do wyjazdu.

Jednak najważniejszą rzecz tzn. bilety na prom już zakupiliśmy. Dodatkowo dzięki spostrzegawczości Marcina udało nam się kupić dużo tańsze bilety. Zamiast 3 ulgowych i 1 normalnego kupiliśmy bilet rodzinny. Dzięki temu manewrowi zaoszczędziliśmy około 400 zł. ;o)

Aktualnie jestem w ferworze dokupowania rożnych rzeczy na wyjazd i dostosowywaniu mojego roweru. Najpierw może opiszę jednak stan mojego roweru, gdyż zakupy są dla mnie drażliwym tematem.

Tak więc rower dzięki pomocy mojego kolegi Mihu został naprawiony i doprowadzony do stanu, który oceniam jako niezły. Następnie Sławek pożyczył mi i zamontował (co wymagało od niego trochę sprytu i inwencji) bagażnik przystosowany do wożenia sakw. Ja pomimo, iż absolutnie nie znam się na pracach technicznych zmieniłam samodzielnie (i jestem z tego bardzo bardzo dumna) owijki na rączki żelowe, zamontowałam dzwonek, uchwyt na bidon oraz lusterko ;o). Podjęłam też decyzję o wymianie sakw na większe. Trochę w tym zasługa Łukasza, który w odpowiedzi na moje żale, że nic mi się nie mieści do moich sakw, podesłał mi zdjęcie ilustrujące, że do swoich jest wstanie schować nawet karimatę... Tak więc w poniedziałek powinnam mieć już u siebie dwie 30 l. sakwy (link do moich maleństw: http://www.crosso.pl/pages/pl/produkty/sakwy-rowerowe/dry/dry-big.php). 60 l to trochę więcej niż ma mój plecak... teraz już nie ma opcji -muszę się zmieścić.

Jeśli chodzi o części zamienne do roweru oraz zestaw naprawczy tutaj ponownie przyszedł mi z nieocenioną pomocą Mihu tzn. kupił to co trzeba i przywiózł do mnie z krótką instrukcją obsługi... Dziękuję!!

(zestaw naprawczy: 2 dętki, klamry do łańcucha, 2 wentyle; zestaw łat z tarką i klejem; zestaw kluczy; reduktor; łyżki do opon; gumki do uszczelniania wentyli?)

A teraz zakupy ;o( Nadal nie posiadam odpowiedniej wg mnie ilości spodenek rowerowych,brakuje mi też poncza na deszcz. Wczoraj sfrustrowana przeglądałam rzeczy w Decathlonie we wszystkie strony i jak na złość nie było nic, co spełniałoby moje oczekiwania. Możliwe, że jest to efekt tego, iż naczytałam się mnóstwa artykułów na temat tego co należy zabrać, a czego nie. Patrz: całkowicie zgłupiałam. Na szczęście czasu zostało niewiele, tak więc długo to nie będzie mnie męczyć... (najwyżej później)

Podobnie nie mam też do końca pomysłu co zabrać do jedzenia... ale podejrzewam, że tak jak w górach tak i tu moja dieta będzie się składała głównie z ryżu, kaszy kus kus, makaronu, różnego rodzaju sosów, mielonki i suchej kiełbaski... a no i oczywiście niezmordowanie pasztetu podlaskiego :o)

Jedynie z apteczką nie miałam problemu... ale właściwie jej skład nigdy się nie zmienia :o) kwestia tylko ile osób będzie z niej korzystać... Jedzie nas 4 osoby ale niżej apteczka na 5 osób

OPATRUNKÓWKA: rękawiczki jednorazowe szt. 3; agrafki 5 szt.; pęseta 1 szt., nożyczki 1 szt.; gaziki 7/7 - 10 szt; gaziki 9/9 - 10 szt
gaza 0.5 m -5 szt; gaza 1 m -5 szt.; bandaże dziane 5 szt.; bandaż elastyczny 2 szt.; codofix 3 szt.; chusta trójkątna 2 szt.; koc termiczny 2 szt.; plastry różne z 2 pudełka; plaster bez opatrunku 1 szt.; plaster metrowy z opatrunkiem 1 szt.

LEKI: węgiel; sirimarol; doxycyklina (na receptę); gripex (tabl.); fervex (saszetki); wapno; rutinacea; ibuprom; paracetamol; orsalit; glucardiamid; tantum verde (tabl. na gardło); altacet; alantan; naproxen; woda utleniona (w żelu); jodyna (po prostu lubię ją mieć w apteczce); fenistil; off; dermazine (na receptę); filtr od słońca; no i oczywiście wszelkie inne przyjmowane leki.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
orion
Katarzyna
zwiedziła 9% świata (18 państw)
Zasoby: 145 wpisów145 50 komentarzy50 1727 zdjęć1727 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
02.12.2015 - 09.01.2016
 
 
14.10.2014 - 14.10.2014