Geoblog.pl    orion    Podróże    rowerowe szaleństwo    nigdy nie jedz szybciej niz twoj aniol stroz lata
Zwiń mapę
2011
23
lip

nigdy nie jedz szybciej niz twoj aniol stroz lata

 
Szwecja
Szwecja, Onsala
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 868 km
 
troche nie tak to planowalam ale widocznie nic nie dzieje sie bez przyczyny... jest takie powiedzenie nigdy nie jedz szybciej niz twoj aniol stroz umie latac. chyba powinnam wziac to sobie bardziej do serca. no coz mam nauczke na przyszlosc... moja przygoda ze szwecja zakonczyla sie niedaleko halmstad. udalo mi sie pobic rekord jazdy na rowerze tzn. 53 km/h. udalo mi sie tez zlamac bark w 5 miejscach. ale jak slusznie zauwazyl lekarz you're extreamly lucky person... ale nie ma co ogladac sie w tyl. trzeba wyciagnac wnioski i po rehabilitacji zagryzc wargi i sprobowac wziac byka za rogi jeszcze raz...


co do samej jazdy nie byla taka strszna jak sie pocztkowo wydawala. z obciazeniem ok. 20 kg robiac co 20 km przerwy bez problemu robilismy 80 km dziennie. mysle ze spokojnie dalibysmy rade zrobic 100 czy nawet 120 niestety mielismy duze problemy (poza Piotrkiem) z wydostaniem sie z namiotow przed 11. tak wiec wyruszalismy z reguly ok. 12. zas ok. 22-23 rozbijalismy obozowiska. srednia przejazdu wychodzila ok. 20 km/h.

jesli chodzi o spakowanie sie teraz zaplanowalabym to zupelnie inaczej. szczegolnie jesli chodzi o zabrany ze soba prowiant. trzeba bylo jednak podzielic jedzenie na dzienne porcje. staje sie wtedy duzo latwiejszy do ogarniecia. na ten prosty pomysl wpadl Marcin, ktory porzadkowal rzeczy podczas naszego przepakowywania. z racji mojej kontuzji rozstalam sie z chlopcami w onsali. oni pognali z powrotem do kalskrone ja zas wroce samolotem z goteborga do warszawy.

zanim sie rozjeszlismy w swoje strony troszke wbrew zaleceniom lekarza poszalelilismy w lisebergu. bylo cudownie. ale to opisze jak wroce do warszawy i uda mi sie pozbierac troche mysli. na razie jestem w pedzie zalatwiania roznych rzeczy m. in. odwolywaniu innych moich wakacyjnych wyjazdow :o( ale nie ma co plakac bylo niesamowicie intensywnie i fajnie. poza tym wyprawa sie jeszcze nie skonczyla. mam obiecane, ze pamietnik bedzie prowadzony i zdjecia beda robione aby wpis mogl byc kompletny.

tak wiec trzymam kciuki za reszte ekipy aby szybko i sprawnie dotarla na miejsce...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
orion
Katarzyna
zwiedziła 9% świata (18 państw)
Zasoby: 145 wpisów145 50 komentarzy50 1727 zdjęć1727 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
02.12.2015 - 09.01.2016
 
 
14.10.2014 - 14.10.2014