Geoblog.pl    orion    Podróże    Wyprawa do Czarnobyla 18-24.10.2011 r.    prolog
Zwiń mapę
2011
24
paź

prolog

 
Ukraina
Ukraina, Czarnobyl
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Jedną z nielicznych osób, które pozytywnie zareagowały na wiadomość, że jadę zobaczyć elektrownię w Czarnobylu był Krzysiek. Oczywiście złośliwiec, nie mógł przemilczeć faktu, że przy moim tegorocznym szczęściu do wypadków, szansa, że sarkofag otworzy się przede mną jak Morze Czerwone przed Mojżeszem jest dość wysoka.

Pozostałe osoby na słowo Czarnobyl zareagowały histerycznie. Miejsce legenda. Tyle samo faktów co wyssanych z palca post apokaliptycznych historii sprawiło, że miejsce to utożsamiane jest z wrotami do piekieł lub przynajmniej z garścią mutantów biegających luzem po Prypeci.

Ludzie rozsądni lub mniej rozsądni roztaczali przede mną różne możliwości odbicia się promieniowania na moje zdrowie tj. zachorowanie na raka, utratę płodności, zmiany w genotypie ( trzecie oko?), łysienie, poparzenia post promienne i jeszcze wiele wiele innych chorób i przypadłości.

W efekcie moja czysto „turystyczna” wyprawa zaczęła przemieniać się w „pseudonaukową.” Nie jestem fizykiem stąd moje badania nie są ani tak wiarygodne ani tak profesjonalne jak naukowców, którzy byli tu przede mną, jednak z ręką na sercu przyłożyłam się i starałam się być dokładna i obiektywna w robieniu pomiarów „promieniowania”.

Pomimo początkowego oporu moich Rodziców to dzięki ich pomocy dostałam kontakt do osoby, która mogła pożyczyć mi dozymetr. W celu wyjaśnienia po katastrofie w Fukushimie ceny dozymetrów poszybowały w górę stąd ciężko było znaleźć coś samemu (szczególnie gdy się na tym nie znam). Ostatecznie na wyjazd pojechałam wyposażona w dwa dozymetry. Jeden starego typu, drugi film mierzący ogólną dawkę przyjętego promieniowania.

Co do samego pomysłu wyjazdu to jest to jeden z nielicznych „projektów”, które planowałam aż tak długo tzn. od idei wyjazdu do jej realizacji minęły dwa lata(bywam uparta). Rok zajęło mi poszukiwanie odpowiedniego biura. Setki przeczytanych komentarzy na forach, kilkanaście maili do osób, które już tam kiedyś były, aż w końcu natrafiłam na Strefę Zero (strefazero.org). Kolejny rok zajęło mi już „tylko” wyczekiwanie na odpowiedni termin, urozmaicone czytaniem rożnych prac popularno/ pseudo oraz naukowych, fantastyki, oglądaniem nieskończonej ilości galerii, filmików (co zresztą uświadomiło mi jakie ilości ludzi się tam wybierają co roku).

No ale na reszcie nadszedł ten czas... Piknik na skraju drogi czas rozpocząć...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
orion
Katarzyna
zwiedziła 9% świata (18 państw)
Zasoby: 145 wpisów145 50 komentarzy50 1727 zdjęć1727 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
02.12.2015 - 09.01.2016
 
 
14.10.2014 - 14.10.2014