Geoblog.pl    orion    Podróże    Inne spojrzenie na Nepal    szalony dzien
Zwiń mapę
2012
02
paź

szalony dzien

 
Nepal
Nepal, Katmandu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7326 km
 
jednak nie pojechalam do chitwan tylko jeszcze jeden dzien spedzilam w katmandu. w tym czasie udalam sie do swiatyni malp tj. swayambhunath... po pokonaniu 402 schodow (chyba bo gdzies w polowie zaczela spadac z nich moja kolezanka wiec troche mnie tym rozproszyla i moglam sie pomylic) zaakceptowalam pierwszy denerwujacy mnie tu zwyczaj... tj. kopanie psow i rzucanie w nie przedmiotami. w swiatyni czworakowalo dziecko i jeden z bezpanskich psow sie na niego rzucil. dobrze ze wpierw zawarczal bo to spowodowalo, ze w ostatnim momecie kobieta, ktora sprzatala rozsypane kwiaty i bodajze ryz przylozyla mu miotla... malpy tez nie do konca byly mile i sympatyczne. jednym slowem od zwierzat trzymam sie z daleka. upewnilam sie jeszcze bardziej, ze tak nalezy postepowac gdy jedna z turystek dotknela krowy a ta ruszyla na nia z rogami i byla dosc uparta w swej pogoni.

po swiatyni udalysmy sie z dziewczynami do basambapur. czyli placu Durbat na ktorym stoi trzydziesci kilka swiatyn oraz palac krola. na miejscu okazalo sie ze odbywa sie tez tam ostatni dzien festiwalu ku czci zywej bogini Kumari. w zwiazku z tym mialysmy mozliwosc wejsc do jej palacu i zrobic zdjecie otwartego okna w jej pokoju. wyznawcy hinduizmu mogli podejsc do okienka w drzwiach i zobaczyc te siedmioletnia dziewczynke na wlasne oczy. ulice wypelnil roztanczony rozspiewany tlum wiwatujacy. pelno kolorow swiec kadzidel... rozsypanych po ziemi kwiatow i ryzu.. niezwykly widok... na razie nie mam tutaj technicznych mozliwosci zeby wgrac zdjecia ale jak tylko dorwe komputer ktory ma jakakolwiek predkasc postaram sie je wrzucic, coby pokazac chociaz troche atmosfery bawiacych sie i swietujacych nepalczykow.

nad wszystkim czuwala policja uzbrojona w dlugie drewniane palki i bron jak na slonie dosc dlugie dwururki i cos co wygladem przypomina strzelbe ze strzelnicy w cyrku. (nie znam sie na rodzajach broni) kilka razy pytalam czy na pewno jest tutaj bezpiecznie ale wszyscy powtarzaja ze tak... wiec nie wiem skad taki rodzaj broni wsrod policji.

co do ruchu w nepalu to jest potworny... nie naleze do osob ktore latwo wystraszyc ale jak jade w taksowce to modle sie zeby nie rozjechac komus nog a jak ide chodnikiem zeby ktos mi nie rozjechal nog. jeszcze nie mam smialosci uderzac w samochody aby poinformowac je ze ide.poza tym w malych uliczkach na raz jada samochody, rowery, ryksze, motocykle, ludzie, ludzie niosacy jakies ogromne skrzynie na plecach lub ciagnacy wielkie wozki... pieklo

przypadkowo trafilysmy tez z dziewczynami na uliczny targ, gdzie na ulicy zostaly wylozone warzywa, owoce, przyprawy, miesa, suszone ryby, nasiona... szkoda, ze nie moge oddac tego zapachu... niepowtarzalny, doprowadzajacy do zawrotow glowy...

a jutro chitwan... no chyba ze bedzie strajk wtedy nigdzie sie nie rusze

swoja droga skonczyl sie monsum konczy sie elektrucznosc, ktora jest pozyskiwana z wody.. woda jest tutaj waznym tematem, bardzo wiele od niej zalezy... niby jedna z bardziej potrzebnych nam do zycia rzeczy a dopiero dzisiaj zaczelam dostrzegac jak jest wazna i jak czasami bardzo mi jej brakuje...

POST FACTUM:
Swajambhunath / Swayambhunath, czyli Świątynia Małp (Monkey Temple), jest jednym z najstarszych miejsc kultu religijnego w Nepalu. Jest to ogromny zespół hinduistycznych i buddyjskich obiektów sakralnych zlokalizowany na szczycie wzgórza, dzięki czemu przy dobrej pogodzie rozciąga się stąd ciekawy widok na całe miasto i część okalającej go doliny.

Durbar Squere -czyli główny plac miasta, przy którym zlokalizowany jest pałac króla (przed zjednoczeniem kraju w połowie XVIII wieku istniały trzy królestwa, w związku z tym w dolinie Katmandu znajdziemy aż trzy place królewskie). Najważniejszą budowlą na placu jest oczywiście pałac -Hanuman Dhoka Durbar, który swoją nazwę wziął od postawionej w 1672 roku przez króla Pratapa Mallę statui Hanumana (boga-małpy), która od tego czasu strzeże pałacowych wrót. Znajduje się tutaj też większość zabytków Katmandu. Oprócz wspomnianego już pałacu możemy zobaczyć strzeliste pagody, majestatyczne posągi, rezydencję żywej bogini Kumari – jedno z licznych świadectw kunsztu newarskich rzemieślników – i wiele innych miejsc kultu zarówno hinduistów, jak i buddystów, które powstały na przestrzeni wieków.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (34)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
orion
Katarzyna
zwiedziła 9% świata (18 państw)
Zasoby: 145 wpisów145 50 komentarzy50 1727 zdjęć1727 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
02.12.2015 - 09.01.2016
 
 
14.10.2014 - 14.10.2014