Grecja przywitala nas dobrymi drogami i pysznym jedzeniem. Zatrzymalismy sie w Ioannina niedaleko granicy. Tu mielismy szczescie, bo kiedy szukalismy noclegu, podeszla do nas Greczynka i zaproponowala wygodny pokoj za 30 €. Bylismy w niebowzieci (nareszcie twardy materac). Na dowidzenia zas dostalismy sloiczek domowego dzemu. Niestety droga do granicy macedonskiej prowadzila nas autostrada (glownie tunelami) takze nie nacieszylismy sie pieknymi widokami. Za to przydrozne kwiaty pachnialy oblednie.