Bajkał – największy i najczystszy zbiornik słodkiej wody. Z tym najczystszym to może trochę przesadzam – umyliśmy w nim nogi… więc prawie najczystszy… Z trudem w mojej głowie mieścił się wyraz jezioro – zupełnie nie oddaje tego co miałam przed oczami – to było morze –potężne błękitne morze z delikatnymi falami. Cały ten bezkres i błękit, który za każdym razem był już innym kolorem przyciągał mnie jak magnes, ciężko uwierzyć, że te krystalicznie czyste wody zabijają człowieka (z powodu wyziębienia) w ciągu 10 minut.