Korzystamy z cudownej pogody i postanowilismy chwile poleniuchowac na plazy. Takze z turystow zmienilismy sie w letnikow, ale dzieki temu jednemu z przewoznikow (na plaze przeprawiamy sie lodka) udalo sie nas naklonic na rybny piknik z wycieczka stateczkiem. Koszt imprezy to 25€ od osoby. Natomiast wyjscie do rybnej restauracji wychodzi ok. 40€. Takze ryzykujemy i czas pokaze czy dobrze zrobilismy. Swoja droga Ulcinj bylo miastem pirackim. Turcy podarowali go wlasnie piratom w podziece za wsparcie w jednej z wojen. Takze bylo to miasto rozpusty, gdzie korsarze zwozili swoje lupy i zorganizoali jeden z wiekszych jak na tamte czasy targ niewolnikow. Pozniej Turcy odebrali im miasto a flote spalili (zuchwali piraci napadac zaczeli rowniez na Turkow). Potem miasto przejeli Czarnogorcy. Waznym momentem w histori Ulcinj jest duze trzesienie ziemi, ktore zmiotlo to miasto z powierzchni ziemi. Tutejsza starowka jest jak warszawska odbudowana przez mieszkancow. Mysle, ze czasy pirackie odcisnely swoje pietno na mentalnosci tego miasta. Trzeba trzy razy pomyslec, zeby nie dac sie oszukac. Czarnogorcy marza zeby zarabiac na turystach jak hiszpanie czy wlosi. Niestety nie oferuja takiej jakosci, co ciezko im wytlumaczyc, gdy idzie o ceny. To uroczy kraj, ale nie dla mnie.
Za to moj Misi wymyslil iscie diabelski plan naszej dalszej podrozy. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie, gdy ja ide spac on siedzi na tarasie, slucha szumu morza, pije drinka i studiuje mapy. Moj Tytan Logistyki. Ewentualnie obserwuje jak Albanczycy szmugluja towary do Wloch (male samoloty lecace nisko nad morzem bez wlaczonych swiatel).